Auto Komis Sprinter 2 Sławomir Habzda

Kupiłem u nich samochód. podczas jazdy próbnej świeciła się lampka ciśnienia w oponach ale sprzedający zapewniał, że wszystko jest w porządku i wystarczy dopompować opony a ja uwierzyłem (frajer ze mnie). Uwierzyłem też temu co było napisane i nie sprawdziłem nawigacji i czujników cofania (moja wina, znowu frajer), jak się potem okazało nie było ich wcale (a według opisu miały być). Założyli mi hak, więc po przelaniu pieniędzy za samochód pojechaliśmy ze sprzedającym do zaprzyjaźnionej z nimi stacji diagnostycznej. Tam diagnosta stwierdził, że do natychmiastowej wymiany jest sworzeń, sprzedający nie zająknął się nawet, że to naprawią, tylko zapytał: czy dojadą tym do domu. W domu oddałem samochód do ASO tam się okazało, że oprócz sworznia uszkodzony jest też wahacz a w kołach wymontowano czujniki ciśnienia. Zależało mi na czasie więc za naprawę zapłaciłem (dużo). Poszedłem zarejestrować samochód, dostałem dowód tymczasowy i opłaciłem ubezpieczenie. Po około miesiącu zadzwoniono do mnie