Derkacz J., agent ubezpieczeniowy PZU

Witam, jestem agentem WARTY i potwierdzam, racje są po po stronie Agenta. Tak dziś wygląda obsługa Klienta w zakresie szkód. Klient dzwoni na infolinię lub dokonuje zgłoszenia przez internet. Firma natomiast kontaktuje się z poszkodowanym i w zależności od charakteru szkody wysyła likwidatora do Klienta. Taki model przyjął się nie tylko w naszym kraju. Dziś funkcjonuje tak większość firm ubezpieczeniowych, przyznam, że nie znam żadnej, która byłaby wyjątkiem. Chodzi o to żeby było szybciej, łatwiej, sprawniej, wygodniej... Jest wiele zalet takiego sposobu likwidacji szkód. Zresztą, czy wyobrażacie sobie Państwo w dobie telefonii mobilnej i powszechnego już internetu inny model funkcjonowania firm ubezpieczeniowych w tym obszarze? Pamiętam stare czasy i niezadowolenie Klienta jak kazaliśmy jechać zgłosić szkodę 25 km (+25 km powrót (!)), a jeszcze Klient musiał się dostosować do godzin pracy biura (!), to dopiero było...Dziś wystarczy wykręcić telefon z dowolnego miejsca - na świecie(!)

Jak sie ktoś nie zna, to prosze się nie wypowiadać... Jestem agentem,nie PZU,nie ważne, my tez nie mamy możliwości przyjąć zgłoszenia szkody, jednak nie wynika to z braku chęci tylko nie mamy takiej możliwości odkąd weszły infolinie... Z pozdrowieniami dla niedoinformowanego przedmówcy.