Artykuł sponsorowany

Dlaczego nie czytamy książek, czyli czego Jaś się nie nauczy…

Dlaczego nie czytamy książek, czyli czego Jaś się nie nauczy…

Polskie czytelnictwo pozostawia wiele do życzenia, a liczba czytanych przez nas książek systematycznie maleje. Literaturę zastępują seriale telewizyjne, gry komputerowe i portale społecznościowe. O wiele łatwiej jest przecież poklikać na czacie ze znajomymi, niż spędzić kilka godzin z papierowym wydaniem powieści Umberto Eco czy J.K. Rowling. Dlaczego Polacy nie czytają i jak można to zmienić?

Co mówią badania?

W 2015 roku z inicjatywy Biblioteki Narodowej w Warszawie wśród naszych rodaków zostały przeprowadzone badania stanu czytelnictwa. Wyniki potwierdziły, że czytanie książek zamiera, a liczba przeczytanych woluminów, jakie przypadają na jednego Polaka systematycznie spada. Po papierową książkę sięgnęło wówczas zaledwie 37% obywateli, podczas gdy rok wcześniej było ich 42%. Warto podkreślić, iż sondaż dotyczył osób, które ukończyły 15 lat, czyli nie obejmował maluchów w przedszkolach i szkołach podstawowych. Te przecież czytają obowiązkowe lektury. Biorąc pod uwagę liczebność naszego narodu, można oszacować, że 20 mln dorosłych ludzi nie sięgnęło po żadną książkę. W roku badania była to najwyższa liczba od kilkudziesięciu lat. Dlaczego tak się dzieje? Nie można tu z pewnością mówić o braku dostępu do książek. Dom Książki s.c. to jedno z tysięcy miejsc w kraju, które oferują bogaty wybór literatury – zarówno beletrystycznej, jak i naukowej czy publicystycznej. Książki można też kupić w antykwariatach i księgarniach internetowych.

Dlaczego nie sięgamy po książki?

Badania stanowią podstawę, która pobudza nas do zastanowienia się nad przyczynami zaniku czytelnictwa. Z pewnością duże znaczenie ma transformacja ustrojowa. Zmiany gospodarcze, znaczące bezrobocie i bardzo niski status materialny wielu Polaków sprawiły, że inwestowanie w książki znalazło się na dalekiej pozycji wobec codziennych potrzeb. Wśród innych wskazywanych powodów słabego czytelnictwa można wymienić:

  • utratę wielu cennych księgozbiorów przez Polskę, co wymazało obraz domowej biblioteki z naszej narodowej wyobraźni,
  • zamykanie małych księgarń osiedlowych, a w konsekwencji konieczność odbywania długich wypraw po literaturę,
  • zwiększenie się grupy społecznej osób zmagających się z biedą, wykluczeniem społecznym, nałogami i bezrobociem,
  • natłok łatwych w konsumpcji, wygodnych rozrywek, które nie wymagają wysiłku intelektualnego,
  • zmianę sposobu odbierania książki – dziś w roli „okna na świat” zastępują ją telewizja i Internet.

Jednym z najważniejszych powodów spadku czytelnictwa jest też brak nawyku czytania, który wypracowuje się od najmłodszych lat. Często zabiegani rodzice nie mają czasu na czytanie do snu, a w miejscu kolorowej książeczki z bajkami pojawia się płyta DVD.

Jak nauczyć Polaków czytać?

Aby odwrócić negatywne trendy, takie jak ten, potrzeba czasu, aby możliwe było osiągnięcie zauważalnych efektów. Specjaliści twierdzą, że aktywnych czytelników-pasjonatów wychowują inni czytelnicy-pasjonaci. Pozwala to sądzić, że czytanie warto wpajać już od pierwszych lat życia dziecka. Pierwszym krokiem do zmiany stanu czytelnictwa jest więc systematyczne czytanie książeczek maluchom przez ich rodziców i opiekunów. Nie wystarczy jednak tylko czytać. Ważny jest też odpowiedni dobór literatury – takiej, która zaciekawi dziecko i sprawi, że książka będzie kojarzyć się z piękną przygodą. Utrwalanie tych nawyków na etapie szkoły podstawowej i średniej wymaga też zmiany systemowego podejścia do listy lektur. Obok ciężkiej i trudnej do zrozumienia klasyki powinno pojawić się na niej więcej powieści młodzieżowych. Zapewniają one nie tylko znacznie większą przyjemność czytania, ale również materiał do dyskusji o codziennych problemach na lekcjach wychowawczych. Warto też przywrócić zwyczaj kupowania książek w prezencie, zamiast kolejnych gier video.

Oceń artykuł (1)
5.0
Komentarze
Dodaj komentarz