Aneta. ZUH. Klecha A.

Nikomu nie życzę wizyty w tym salonie! Panie "fryzjerki" kompletnie nie znają się na swojej pracy, zniszczyły mi włosy doszczętnie, partactwo niesamowite. Jeśli "fryzjerki" znają się tylko na podcinaniu włosów to niech tylko tym się zajmują a nie próbują uczyć na głowach klientów rozjaśniania czy farbowania! Na dodatek właścicielka salonu nie poczuwa się do odpowiedzialności, znajduje coraz to lepsze wyjaśnienia, mimo że była w salonie podczas wizyty i widziała że połowa włosów została SPALONA. Efekt po wyjściu jest taki że z długich pięknych włosów zostały sypiące się, niemożliwe do rozczesania suche druty, na dodatek kolor jest nie do zaakceptowania, rudo-czerwono-biały. Wiem że nie jestem jedyną osobą poszkodowaną w tym salonie i z pewnością sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan. Jak się bierze w swoje ręce zdrowie i wygląd włosów to trzeba brać jeszcze odpowiedzialność przy TAKIEJ PORAŻCE. Nie życzę NIKOMU takiego fatalnego zabiegu i tak nieprofesjonalnego podejścia do klienta.