Artykuł sponsorowany

Z czym wiąże się naprawa auta po gradobiciu

Z czym wiąże się naprawa auta po gradobiciu

Gradobicie to jedno z najbardziej niebezpiecznych zjawisk pogodowych, które może stać się koszmarem dla każdego właściciela pojazdu. Nie da się bowiem ukryć, że naprawa auta po gradobiciu to zadanie trudne i skomplikowane, gdyż spadające bryłki lodu potrafią wyrządzić wiele szkód, których usuwanie wymaga specjalistycznych narzędzi, fachowej wiedzy oraz wprawnej ręki blacharza.

Usuwanie wgnieceń bez lakierowania

Gradobicie może nas spotkać w wielu miejscach. Nawet jeśli garażujemy nasz pojazd zjawisko to może zaskoczyć nas w trakcie jazdy. Niemniej jednak w wielu przypadkach powstałe w ten sposób wgniecenia na karoserii można z powodzeniem zniwelować bez zdejmowania poszczególnych części nadwozia, przy użyciu metod, które pozwalają przywrócić autu pierwotny wygląd. Usuwanie wgnieceń bez lakierowania auta jest jednak możliwe pod warunkiem, że lakier na karoserii nie był uszkodzony. Pierwszym ze sposobów na usunięcie niewielkich wgnieceń w karoserii jest tzw. masowanie, które polega na wypychaniu blachy od spodu. Tego typu naprawa auta po gradobiciu sprawdza się wszędzie tam, gdzie dostęp do uszkodzenia nie jest utrudniony lub wymaga prostego, szybkiego demontażu, np. podsufitki. Doświadczeni fachowcy, przy wykorzystaniu profesjonalnych urządzeń, wypychają wgniecenia używając do tego specjalnych lanc lub prętów stalowych, które pozwalają na bezinwazyjną naprawę. Aby znaleźć dokładny punkt przyłożenia narzędzia na spodniej stronie elementu, stosowane są specjalne lampy, których zadaniem jest odpowiednie podświetlenie całego obrysu wgniecenia. Napraw bez demontażu elementów pojazdu, uszkodzonych przez gradobicie, można dokonać również z zewnątrz. Wykorzystuje się przy tym młotek bezwładnościowy, zwany także pullerem, czyli rodzaj plastikowego grzybka, który przytwierdza się do karoserii w miejscu wgniecenia, z użyciem bezpiecznego kleju, a następnie wgniecenie to jest odciągane metodą próżniową. Sposób ten jest zatem całkowicie nieinwazyjny, a warstwa lakieru pozostaje nieuszkodzona.Tego typu naprawy nie wymagają najczęściej demontażu poszczególnych elementów karoserii, a sam czas operacji jest stosunkowo niedługi.

Gdy metody bezinwazyjne to za mało

Nierzadko niestety zdarza się, że w wyniku uderzenia lodowej kulki doszło do uszkodzenia lakieru. Wedy właściciel auta ma do wyboru - albo jeździć oszpeconym, a niekiedy uszkodzonym samochodem lub też skorzystać z usług profesjonalnego warsztatu oferującego usługi blacharskie i lakiernicze, na przykład Subaru Serwis blacharsko-lakierniczy Marek Troszyński. Warto przy tym pamiętać, że zwykle tam, gdzie uszkodzony jest lakier, szybko pojawia się rdza, dlatego też nie warto czekać z tego typu naprawą. Same prace lakiernicze wymagają odpowiedniej wiedzy i umiejętności, gdyż uszkodzone miejsce należy przede wszystkim wstępnie przeszlifować, oczyścić, zagruntować, a po wyschnięciu gruntu pokryć specjalną szpachlówką, ponownie wyszlifować, odtłuścić oraz nałożyć podkład. Później podkład znów się szlifuje, czyści, odtłuszcza, a następnie gruntuje miejsca przeszlifowane i dopiero wtedy lakieruje – najpierw lakierem bazowym, a później wykończeniowym bezbarwnym. Niemniej jednak klasyczna metoda napraw blacharsko-lakierniczych, przeprowadzona przez profesjonalistów oraz zgodnie ze sztuką sprawi, że lakier nie tylko będzie dobrze wyglądać, lecz będzie także wytrzymały i będzie cieszył oko właściciela przez kilka lat.

Wybór metody naprawy auta po gradobiciu zależy od wielu czynników. Warto jednak pamiętać, że koszty nie powinny być decydujące w tej kwestii, a prace tego typu powinien wykonać sprawdzony i doświadczony warsztat blacharsko – lakierniczy.

Oceń artykuł (0)
0.0
Komentarze
Dodaj komentarz