Sesje zdjęciowe niemowląt – Studio Fotografii Linda w Bydgoszczy
Profesjonalne zdjęcia dziecka stanowią piękną pamiątkę. Wielu rodziców marzy o tym, aby zabrać niemowlaka na sesję fotograficzną, jednak bardzo często już na etapie planowania pojawiają się obawy. Zupełnie niepotrzebnie! Studio Fotograficzne Linda - Tomasz Linda w Bydgoszczy ma na swoim koncie wiele współprac z małymi modelami. Rodzice mogą mieć pewność, że szkrab będzie czuć się bezpiecznie i komfortowo.
Jak przygotować niemowlę na sesję zdjęciową?
Sesja zdjęciowa dziecka bywa sporym wyzwaniem, szczególnie jeśli malec bywa kapryśny. Ważne jest, aby odpowiednio się do niej przygotować – poniżej przedstawiamy kilka istotnych kwestii, o których nie można zapomnieć.
Miejsce sesji fotograficznej – jeśli wiesz, że Twoje dziecko nie czuje się najlepiej w nowym miejscu, to zdecyduj się na wykonanie zdjęć w domowych pieleszach. Niektóre maluchy w nieznanym otoczeniu czują się doskonale, więc wizyta w studio foto jest dla nich kolejnym pozytywnym doświadczeniem. Rodzic najlepiej zna osobowość swojej pociechy.
Odpowiednia godzina – dla każdego jest ona inna. Niemowlak zwykle funkcjonuje w oparciu o starannie zaplanowany plan dnia. Należy uwzględnić godziny posiłków oraz drzemki. Lepiej odpuścić sesję w godzinach popołudniowych, gdy smyk jest zmęczony i marudny.
Dodatkowe atrakcje – uchwycenie niemowlaka na zdjęciu jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Dobrze, jeśli rodzic zapewni dziecku dodatkowe atrakcje (np. zabawki, książeczki, kolorowanki), które skupią jego uwagę. Wszelkie niespodzianki są mile widziane!
Kiedy odwołać dziecięcą sesję fotograficzną?
Każda osoba pracująca z dziećmi powinna wyróżniać się empatią i wyrozumiałością. Zdarzają się sytuacje, gdy odwołanie zdjęć jest najlepszą decyzją. Dziecko wstało lewą nogą i nic nie poprawia mu humoru? Lepiej przełożyć sesję na inny termin
– mówi fotograf Tomasz Linda.
Nawet jeśli odwołanie lub przełożenie sesji zdjęciowej wiąże się z utratą zadatku, to bardzo często jest to jedyne rozsądne posunięcie. Chyba nikt z nas nie chce patrzeć na zdjęcia zapłakanego i wykończonego smyka.
