Artykuł sponsorowany

Czy znasz historię kapsalonów?

Czy znasz historię kapsalonów?

Któż z nas nie lubi fast foodów. Odwiedzając bary szybkiej obsługi, możemy liczyć na konkretny posiłek za stosunkowo niewielkie pieniądze. Na samotne wypady najczęściej wybieramy burgery czy kebab, zaś będąc w gronie znajomych, nasza uwaga zwraca się ku pizzy, która zamówiona w większym rozmiarze zaspokoi podniebienia nawet kilku osób. Ni nie stoi jednak na przeszkodzie, aby od czasu do czasu skosztować kapsalonów. To sycące danie zasmakuje z pewnością każdemu miłośnikowi kulinarnych doznań.

Czym są kapsalony?

Chociaż dania typu fast food kojarzą się nam raczej z przekąskami zza oceanu, w poszukiwaniu początków kapsalonów wcale nie musimy opuszczać kontynentu. Potrawa ta powstała bowiem w Holandii około 20 lat temu, przez co należy ją uznać za stosunkową młodą. Niewielki staż wśród mocnej fast foodowej konkurencji, nie przeszkodził daniu w szybkiej ekspansji poza Europę. Kapsalonami zajadają się bowiem nawet mieszkańcy oddalonego o tysiące kilometrów Nepalu. Tak naprawdę stanowią one jedyną kulinarną wizytówkę kraju, który dotychczas był kojarzony głównie z wiatraków czy tulipanów.

Kompozycja potrawy opiera się na przykrytych szoarmą frytkach z warstwą aromatycznego sera gouda. Składniki odpowiednio zapieczone do temperatury 160°C  urozmaicane są świeżymi warzywami (pomidory, kapusta pekińska, ogórek, cebula), aby następnie całość została skąpana w sosie czosnkowym. Nie da się ukryć, że potrawa nieco przypomina znany wszystkim kebab, lecz procesy termiczne przechodzi ona na foliowej taczce, tworząc niezwykle smaczną mieszaninę. Kapsalony, mimo że nie cieszą się w Polsce tak dużą popularnością, są chętnie serwowane przez liczne punkty gastronomiczne. Mieszkańcy Dobrego Miasta i okolic mogą je zamówić w wersji XXL w Lord Foodtrack. Lokal oferuje również wiele innych dań, specjalizując się w kuchni polskiej.

Kariera dania

Słowu kapsalon nie można odmówić egzotycznego wydźwięku. Nazwa w języku niderlandzkim dosłownie oznacza salon fryzjerski, przez co może wprowadzić małe zamieszanie wśród klientów barów szybkiej obsługi. Określenie to nie jest jednak dziełem przypadku. Potrawa powstała dzięki Nathanielowi Gomesowi z Rotterdamu, który pracował tam jako...fryzjer. Odwiedzając zaprzyjaźnioną knajpkę, zamawiał regularnie potrawę stanowiącą połączenie jego ulubionych składników. Chociaż brakowała jej w oficjalnym menu, z biegiem czasu zaczęła być proponowana innym gościom, zaciekawionych, co fryzjer miał zwykle na talerzu.

Na eksplozję popularności potrawy nazwanej na cześć fryzjera nie trzeba była długo czekać. Najpierw pojawiła się w innych punktach miasta, by rozpocząć podbój całego państwa. Wkrótce też kapsalony można było spotkać też poza granicami Holandii. W naszym kraju z niewiadomych powodów funkcjonują pod takimi nazwami jak ,,kebab po warszawsku’’ bądź ,,kebab po szczecińsku’’. Bez względu na to, jak je określamy, odpowiednio sporządzone zawsze smakują tak samo dobrze, pozwalając zaspokoić głód.

Oceń artykuł (0)
0.0
Komentarze
Dodaj komentarz