Artykuł sponsorowany

Co najczęściej psuje się w telefonach komórkowych?

Co najczęściej psuje się w telefonach komórkowych?

Telefon komórkowy to w tej chwili coś tak powszechnego, że nie wyobrażamy sobie bez niego życia i funkcjonowania. To nie tylko łączność ze światem – możliwość rozmowy ze znajomymi czy kontrahentami – ale także rozrywka, kalendarz, często trener personalny, asystent. Bez telefonu czujemy się niepełni, niesprawni. Niestety telefony komórkowe, tablety i w ogóle sprzęt elektroniczny to bardzo delikatne przedmioty, które łatwo popsuć lub uszkodzić.

Zbite szybki i wyrwane gniazdka ładujące

To nie jest tak, że telefony psują się same. Najczęściej dzieje się tak przez naszą nieuwagę, czasem głupotę. Telefon wypadnie nam z ręki i już problem, bo szybka stłuczona. Albo zadzwoni w trakcie ładowania, chcemy odpowiedzieć, podnosimy zbyt gwałtownie – i wyrywa się gniazdo. O najczęstsze – i czasem najśmieszniejsze – problemy z telefonami, zapytaliśmy specjalistę z serwisu Fast GSM. Okazuje się, że zbite szybki to faktycznie najczęstszy powód, dla którego ludzie przynoszą telefony do serwisu. Aczkolwiek zdarzyło się podobno i tak, że pan przyszedł ze stłuczoną szybką, zapytał tylko o parametry, poradził się, w jaki sposób rozkręca się jego telefon i... wyszedł. I już się nie pojawił. Istnieje więc szansa, że sam kupił odpowiednią szybkę i ją wymienił. W serwisach z filmami pełno jest instrukcji jak to samemu w domu zrobić. Z drugiej strony firmy serwisujące telefony komórkowe mają też niemało klientów, którzy przychodzą, żalą się, że zrobili wszystko tak, jak mówił pan na filmiku, a okazuje się, że szybka wcale nie działa. I co? Wadliwa szybka, czy nieumiejętna jej wymiana? Najczęściej to drugie i gdy już zostanie wymieniona przez serwis, trwa to zwykle krócej i mimo, że drożej kosztuje, to taka naprawa jest trwała i na dodatek firmy naprawiające telefony komórkowe dają też na swoje działanie gwarancję.

Zalanie telefonu zwykle psuje go na dobre

Drugim co do częstości wypadkiem, jakie przydarzają się naszym telefonom komórkowym – za naszą sprawą oczywiście – jest zalanie. Czasem mamy telefon w kieszeni w czasie deszczu i, jeśli marka jest rzeczywiście delikatna i nie mamy osłony, może się zdarzyć, że kropla wody wniknie tam, gdzie nie powinna i problem gotowy. Częściej bywa, że telefon wpadnie nam do umywalki, czy wanny pełnej wody – kto z nas nie lubi poprzeglądać sobie internetu w ciepłej kąpieli? Serwisanci telefonów komórkowych mieli też "przyjemność" spróbować naprawy telefonu, który dziecko... umyło wodą z mydłem, bo się pobrudził. Niestety tego telefonu nie udało się już uratować.

Oceń artykuł (0)
0.0
Komentarze
Dodaj komentarz