Kama Kowalski. ZPHU

Jedzenie przeciętne, krokiety i paszteciki smakowały jak kupowane. Z rzeczy, która ładnie wyglądały była rolada z kurczaka. Niestety, przyniesiono, tylko po kilka kawałków, na każdy brzeg stołu. W środku stołu było jakieś mało smaczne i twarde mięso wieprzowe w średniej jakości sosie pomidorowym, które musiałem wziąć, ponieważ nie starczyło dla mnie rolady. Gdy poprosiłem o doniesienie, przyniesiono obok już zupełnie coś innego. Razem z mięsem przyniesiono kilka frytek dla ozdoby, a na oddzielnym półmisku tłuczone ziemniaki, zamiast frytek lub pieczonych plasterków ziemniaczanych. Musiałem jeść to na co nie miałem akurat ochoty. Jedynie jedzenie na zimno, które "Państwo Młodzi" zamówili sami i dostarczyli do lokalu było smaczne, choćby faszerowany szczupak w galarecie. Kawa i herbata podawana przez obsługę, żeby nikt nie zobaczył, że były kupione w Lidlu, podobnie jak śmietanka. Ponieważ,żeby poprosić o nie trzeba było długo czekać, aż obsługa będzie coś przynosić lub pójść i osobiście