Amelwet Przychodnia Weterynaryjna. Lek. Wet. Amelia Zapała-Garbacz

Miałam pieska który nigdy nie chorował, aż wkońcu jedna choroba po drugiej. Jedna wyleczona, a zaraz druga nieuleczalna. Pogodziłam się z tym i opiekowałam się nim całe dnie. Był wyjątkowym dalekim od "standard piesków" Zawsze po powrocie z lecznicy uzupełniał niedobory i był jeszcze bardziej szczęśliwy energiczny. Miał swoje zwyczaje i zmienność humoru z minuty na minute, potrafił pokazac swoje fochy nerwy... Miał dwie wady zazdrość i nie patrzenie pod nogi oraz przed siebie kiedy się czymś zainteresował. Wyjątkowości było wiele, ale trudno mi o tym wszystkim pisać wspominać. Feralnego dnia znów zajmowałam się sama mimo największego upału lata był wyjątkowo w dobrym nastroju ciekawy zadowolony a kiedy hałas maszyn mu przeszkadzał wył aby przestać hałasować. Niestety jego niezdarność i ciekawość sprawiła ze miał dodatkowy ból. kiedy miał isc na trawe pomagałam mu powstac z tym jego ciezarem a reszte sam sobie radził spacerujac i zalatwiajac swoje sprawy. Szkoda ze zamiast mu zaradzic