Artykuł sponsorowany

Dlaczego coraz częściej decydujemy się na rozwód kościelny?

Dlaczego coraz częściej decydujemy się na rozwód kościelny?

Statystyki prowadzone przez diecezje w Polsce pokazują, że każdego roku kościół unieważnia 5 tysięcy małżeństw, a liczba ta zwiększa się z kolejnymi latami. Oczywiście jest to kropla w morzu w porównaniu z rozwodami cywilnymi, niemniej jednak ta liczba i tak dziwi. Czy przysięgę złożoną przed Bogiem można podważyć? Jeśli tak, to z jakich powodów?

Rozwód kościelny – zakończenie małżeństwa?

Często utożsamiamy rozwód cywilny z rozwodem kościelnym, z tym że mamy świadomość, że w wydaniu ostatecznego orzeczenia nie uczestniczy sąd a osoby duchowne. Jest to swojego rodzaju uproszczenie, ponieważ celem rozwodu kościelnego nie jest zakończenie związku formalnego, ale udowodnienie, że ten w ogóle nie został zawarty. Można to zrobić na podstawie przesłanek określonych w prawie kanonicznym. Najlepiej skonsultować je z adwokatem kanonicznym, czyli prawnikiem, który specjalizuje się w rozwodach kościelnych.

O jakich przesłankach mowa?

Decydując się na rozwód cywilny, w zasadzie nie musimy podawać powodu, dla którego chcemy zakończyć małżeństwo. Wystarczy, żeby sąd stwierdził, że między dwojgiem ludzi ustała więź emocjonalna, ekonomiczna i fizyczna. Aby unieważnić ślub kościelny, sama chęć rozstania nie wystarczy. Potrzeba mocnych dowodów, które podważą sens przysięgi złożonej przed Bogiem. Jak informuje adwokat z Kancelarii Prawa Kanonicznego w Częstochowie – częstą przyczyną chęci unieważnienia ślubu kościelnego jest zatajenie przez małżonka informacji, że ten nie chce mieć dzieci. Innym powodem jest zawarcie związku pod naciskiem osób trzecich np. rodziców. Wśród kolejnych przesłanek można wymienić szeroko pojętą niezdolność partnera do pełnienia obowiązków małżeńskich. Mowa tu o uzależnieniach takich jak alkoholizm, narkomania, hazard, seksoholizm oraz chorobach psychicznych i zaburzeniach osobowości.

Dlaczego Polakom zależy, by uzyskać rozwód kościelny?

Rozwód cywilny poniekąd wyklucza nas z życia kościoła – nie możemy przystępować do Komunii Świętej, zostać chrzestnym czy świadkiem na ślubie bliskiej nam osoby. Ponadto każdy nasz nowy związek traktowany jest przez duchowieństwo jako cudzołożnictwo. W świetle prawa kanonicznego naszym prawowitym małżonkiem już na zawsze pozostanie osoba, której „przysięgaliśmy przed Bogiem”. Dla wielu głęboko wierzących katolików jest to bolesne doświadczenie. Dlatego też za wszelką cenę chcą oni uregulować swoją sytuację prawną w Kościele i – jak dotychczas – móc przyjmować wszystkie sakramenty. Unieważnienie ślubu kościelnego pozwala też na ponowne złożenie przysięgi małżeńskiej przed ołtarzem. Rozwód kościelny jest jak czysta karta, na której można zacząć pisać zupełnie nowy scenariusz swojego życia.

Oceń artykuł (0)
0.0
Komentarze
Dodaj komentarz