Całodobowa klinika weterynaryjna Braci Mniejszych

Zawiodłam się po raz kolejny na tej klinice.Jak zwykle szef stawia głównie na zysk, nie liczy się z klientem.Jest tam kilku normalnych lekarzy, ale też sporo dyletantów, niestety.Jako doświadczony hodowca byłam w wielu klinikach, ale tylko w tej płaci się za czas, mimo braku diagnozy.!!! Teraz rozumiem, skąd tyle złych opinii, nie tylko w necie, ale w rozmowach między hodowcami :( Postanowiłam omijać szerokim łukiem tę instytucję. Mamy na szczęście konkurencyjne kliniki.😉

Zawiodłam się po raz kolejny na tej klinice.Jak zwykle szef stawia głównie na zysk, nie liczy się z klientem.Jest tam kilku normalnych lekarzy, ale też sporo dyletantów, niestety.Jako doświadczony hodowca byłam w wielu klinikach, ale tylko w tej płaci się za czas, mimo braku diagnozy.!!! Teraz rozumiem, skąd tyle złych opinii, nie tylko w necie, ale w rozmowach między hodowcami :( Postanowiłam omijać szerokim łukiem tę instytucję. Mamy na szczęście konkurencyjne kliniki.😉 po

Pies (york)nie chodzący, z opuchniętym brzuchem został zbadany przez 2 lekarzy w tym jednego chirurga. Był na 3 wizytach w ciągu 4 dni . Żaden z lekarzy po pierwszym zbadaniu pieska nie zaproponował RTG ( pies nie wstawał z tylnych łapek więc dla DOŚWIADCZONEGO lekarza powinno dać to jakiś sygnał) . Finalnie okazało się że pies ma złamaną łapkę, miednicę i kręgosłup . Jest to dla mnie nie do pomyślenia aby pominąć tak istotną kwestie jak rtg. Piesek został uśpiony ,być może gdyby nie zaniechanie lekarzy skrócilibyśmy mu czas cierpienia.

Dlaczego taki piękny Reksio nie może znaleźć domku, on jest taki słodki...:) Może ktoś się postara bardziej o domek dla niego....bądźmy dobrej myśli....:)

Nawet będąc w szpitalu widzę jak właściciel i wszyscy inni dbają o malutkie zwierzątka...brawo....

Fajnie, że klinika przyjęła pięknego pawia i dzięki reklamie powrócił do domku.....

Polecam, zwierzątka nie będą zawiedzione tylko wyleczone......

Super...Polecam klinikę....

Najśmieszniejsze jest to, że jeżeli dla nich tylko kasa się liczy, to mogli na mnie zarobić, bo mam jezcze pieska, który jest alergikiem i myślałam wcześniej o tym, by u nich porobić mu testy i leczyć go w tym zakresie. No ale z takim podejściem do zwierząt i ludzi to nikomu nie polecam tej kliniki.

Powiedziała mi, że mogę zadzwonić o 21.30 zapytać czy z kotkiem wszystko w porządku po operacji. Zadzwonił do mnie technik o 21.20 i powiedział, że kotek ma się dobrze i nawet coś zjadł, bo operacji nie było, bo pan Owzarek na nią nie dotarł. Zapewniał mnie, że jednak w piątek operacja odbędzie się na 100 %. Byłam strasznie wkurzona. W piątek zadzwoniłam i zapytałam, by się upewnić, czy operacja odbędzie się. Powiedziano mi, że tak. Postanowiłam jednak odwiedzić go w szpitalu w Klinice i co ja tam zobaczyłam....Mój Cinuś wcale nie był przygotowywany do operacji. Było po 12.00. W małej ciasnej klatce miał swoje jedzenie w misce, nie miał wody, nie miał kuwetki. Nawet nie położyli mu jego poduszeczki, czy kocyka. Gdy wzięłam go na ręce to cały drżał i płakał. To nie szpital tylko przechowalnia i więzienie. Jak tak można. Jak też pan Owczarek mógł mnie tak potraktować. Czy osoba, która tak traktuje ludzi i zwierzęta może być dobrym lekarzem ?.

Jestem również bardzo zbulwersowana działalnością Kliniki Braci Mniejszych w Konstantynowie Wielkim. Byłam umówiona z panem Owczarkiem na operację łapki mojego Cinusia. Mimo urlopu powiedział, że przeprowadzi tę operację. Miała się ona odbyć w środę, po czym zadzwonił ktoś do mnie i mi powiedział, że operacja odbędzie się w czwartek i żeby już od 10.00 nic już nie pił i nie jadł. Miałam go zawieźć na godz. 14.00. Więc z trójką moich dzieci zawieźliśmy go do kliniki. Powiedziano mi, że na pewno dziś pan Owczarek zrobi mu w czwartek operację. Gdy przyjechałam do domu to po dwóch godzinach zadzwoniłam i zapytałam o której godzinie odbędzie się ta operacja, bo Cinuś od 10.00 nic nie jadł i nie pił. Jedna z recepcjonistek powiedziała mi, że dobrze że nic nie jadł i nie pił, bo o 18.00 będzie miał operację a gdyby był najedzony to mógłby przy operacji nawet umrzeć.

Witam, niestety byłem w klinice pierwszy i ostatni raz .Jedynie co mogę dobrego powiedzieć o klinice ze ładnie wygląda z zewnątrz i chyba to wszystko a w środku istny cyrk.Byłem już w kilku klinkach w Polsce ale to co zobaczyłem w tej klinice to nie można opisać. Pani przez telefon co innego mówiła co innego na miejscu Pani w rejestracji a co innego jeszcze się okazało jak przyszedł doktor.Dla mnie brak kompetencji ludzi na stanowiskach.Oraz jak na klinice cało dobową sprzęt nie zachwyca u niektórych mały weterynarzy lepszy niż w klinice. Nie polecam nawet w ostateczności wolałbym pojechać do Łodzi.