Zwalczanie karaluchów – jak rozpoznać i skutecznie wytępić karaluchy?
Karaluchy, prusaki, pluskwy… Wiele osób uważa, że problem insektów dotyczy zaniedbanych domów i mieszkań. Nic bardziej mylnego! Fakt, że w twoim domu zalęgły się karaluchy, wcale nie oznacza, że mieszkanie jest brudne. Niestety, karaluchy i pluskwy to plaga dużych miast. Przechodzą z bloku do bloku, powoli zajmując kolejne mieszkania i spędzając sen z powiek lokatorów. Jak rozpoznać, że mieszkanie zostało zajęte przez insekty? Co zrobić, aby jak najszybciej się ich pozbyć?
Gdzie legną się karaluchy?
Karaluchy mogą zagnieździć się wszędzie tam, gdzie temperatura jest wyższa niż 20 stopni Celsjusza, a w pobliżu znajduje się żywność i źródło wilgoci. W naturalnym środowisku insekty żywiłyby się owocami lub obumarłymi częściami roślin, przyczyniając się do powstawania próchnicy. W ludzkich siedzibach są jednak szkodnikami, które zjadają tekstylia, papier, produkty żywnościowe oraz skóry. Co więcej, mogą przenosić poważne choroby, dlatego tuż po wykryciu ich obecności należy podjąć próby wytępienia gniazd.
Karaluchy przedostają się do mieszkania kratkami wentylacyjnymi, w opakowaniach żywnościowych, paczkach kurierskich, a nawet przez szparę od drzwi wejściowych. Innymi potencjalnymi powodami ich występowania jest bliska odległość od lokali gastronomicznych lub sklepów zoologicznych.
Gdzie gnieżdżą się karaluchy?
Głównym miejscem bytowania karaluchów jest kuchnia. Wszystkożerne owady gustują w psujących się resztkach jedzenia i wilgotnym pokarmie, dlatego tak ważne jest trzymanie jedzenia pod przykryciem. Jeżeli nie mają dostępu do nadgniłego lub świeżego pokarmu zadowolą się papierem albo skórą, zajmując kolejne pomieszczenia.
Karaluchy, podobnie jak pluskwy, nie znoszą światła słonecznego, dlatego są aktywne w nocy. Jeżeli lokatorzy napotkają karaczana w ciągu dnia, oznacza to, że populacja jest naprawdę duża. Ciało karalucha jest świetnie przystosowane do wciskania się w niewielkie szczeliny, otwory koło zlewów, okap czy szpary między szafkami – właśnie od tych miejsc warto zacząć rewizję. Jeżeli zauważysz na podłodze, w okolicy listew lub szczelin, ślady wylinki, musisz szybko reagować. Problem nie zniknie sam, a populacja będzie się stale rozrastać.
