Artykuł sponsorowany

Czym się różni piwo regionalne od piwa z dużych koncernów

Czym się różni piwo regionalne od piwa z dużych koncernów

Piwo regionalne zdobywa na rynku coraz więcej klientów, przyczyna jest bardzo prosta: piwo z koncernów, które liczą wyłącznie na duże obroty i zyski, nie może rywalizować smakiem z piwem regionalnym. Maksymalne cięcie kosztów zmusza do rezygnacji z tradycyjnego warzenia piwa, a skracanie czasu produkcji i tańsze surowce niszczą naturalny, głęboki smak piwa.

Dlaczego piwo regionalne lepiej smakuje?

W ostatniej dekadzie dało się zauważyć, że na polskim rynku przybywa smakoszy, którzy cenią sobie jakość i oczekują wyszukanych smaków piwa. Wreszcie doceniono, że wzbogacanie bez względu na koszty rozmaitymi dodatkami wyłącznie naturalnego pochodzenia podnosi walory smakowe piwa.

Browary regionalne, kiedyś ograniczały się wyłącznie do regionu, ale teraz w związku z zainteresowaniem klientów potrafią rozszerzyć swój rynek na większe obszary kraju. Cała tajemnica ich sukcesu tkwi w stosowaniu doskonałej wody, tradycyjnej receptury i technologii warzenia, w wielu przypadkach browary mogą się pochwalić tradycją sięgającą XIX wieku.

Jak wyjaśnia pracownik Browaru Pilsweizer: Duszą piwa jest woda i musi być krystalicznie czysta. Drugą ważną rzeczą jest powolny proces produkcji, który nie może być sztucznie przyspieszany. Smak potrzebuje czasu, a natury nie można oszukać, można tylko oszukać klienta.

Dobry browar z tradycjami zawsze może się pochwalić procesem produkcji trwającym od czterech do nawet siedmiu tygodni (w przypadku niektórych gatunków). Punktem honoru małych browarów jest też szeroki wachlarz piw dolnej i górnej fermentacji oraz produkcja piwa lokalnego nawiązująca do regionu. Często przy browarach istnieje miejsce, gdzie można degustować różne rodzaje piwa regionalnego i zapoznać się z historią tego browaru.

Piwo z dużych koncernów

Nie jest już tajemnicą, że piwo z koncernów jest zupełnie inne, a przy ich produkcji obowiązuje zasada im więcej tym lepiej. Dlatego firmy muszą oszczędzać na kosztach, potrafią słód zastąpić grysikiem kukurydzianym, syropem glukozowym, kiedyś nawet cukrem, który teraz też jest nieopłacalny.

Popularna jest technologia High Gravity Brewing wynaleziona po wojnie w Ameryce, którą teraz z powodzeniem wykorzystują w piwnych koncernach. HGB nazywana jest metodą „stężonej brzeczki”, która polega na tym, że warzy się piwo mocniejsze, a przy rozlewie rozcieńcza, to prosty sposób na uzyskanie tym sam nakładem większej produkcji kosztem jakości. Mówiąc jaśniej jest to po prostu rozcieńczanie piwa wodą.

Duże wątpliwości budzi także maksymalne skracanie czasu fermentacji, przeważnie przez podwyższanie temperatury oraz skracanie leżakowania. Koncernom nie jest po drodze z tradycją warzenia dobrego piwa, a niestety niska cena ani jak nie wynagrodzi fatalnej jakości.

Przed kupnem złocistego piwa warto się zastanowić – czego oczekujemy? Jak widać piwo regionalne i piwo z wielkich koncernów dzieli ogromna przepaść i warto, żeby każdy smakosz piwa miał tego świadomość.

Oceń artykuł (1)
5.0
Komentarze
Dodaj komentarz