Gliwicka Klinika Weterynaryjna Wet Gliwice

Bardzo profesjonalne, mile podejście Pana doktora radiologa, z którym mieliśmy przyjemność mieć dzisiaj kontakt. Wizyta szybka, z poszanowaniem dla zwierzaka, badania umówione na konkretna godzinę odbyły się punktualnie, wyjaśnienia były rzeczowe, wyczerpujące, a informacje o dalszym leczeniu przekazane sprawnie i fachowo. Dziekuje w imieniu moim i mojego czworonoga. Pozdrawiam

Dziękuję za pomoc. I za zaangażowanie pięknej Pani o rudych włosach. Profesjonalna opieka

Mój kot nie został poprawnie zdiagnozowany. Przyszłam z problemem, jak sie wydawało, stomatologicznym. Kot miał zaczerwienione dziąsła. Pan doktor bez żadnych dodatkowych badań stwierdził zapalenie przyzębia i wprowadził leczenie sterydami. Stan dziąseł po każdej dawce się poprawiał, natomiast stan nerek przeciwnie. Badania krwi zostały wykonane pod moim naciskiem po półtora roku od rozpoczęcia leczenia. Zostałam poinformowana telefonicznie, że wyniki są w normie i można kontynuować leczenie. Po około roku, przy okazji przeprowadzki do innego miasta, wyciągnęłam historię choroby. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam podwyższone normy kreatyniny i mocznika na badaniach sprzed roku. Gdyby nie zmiana weta, kot by nie przeżył leczenia. Okazało się, że stan dziąseł związany jest z chorobą nerek, które definitywnie wyklucza podawanie sterydów! Wystarczyło przed postawieniem doagnozy wykonać komplet badań. Teraz nie podaję leków, a jedynie czyszczę zęby kici i karmię dietą nerkową

Zabieg sterylizacji suczki umówiony na godzinę 9 rano rozpoczął się o godzinie 15 - piesek głodny i zestresowany czekał na operację 6 godzin. Pies w trakcie zabiegu ubrudził się kauem, nie został umyty z należytą starannością, na brudne ciałko zostało założone ubranko. Na koniec usłyszałem, że wszystkie wskazówki dotyczące postępowania z pieskiem znajdują się na karcie informacyjnej - jeżeli bym nie zapytał o karmienie, nie dowiedziałbym się, że nie mogę psu podać jedzenia po zabiegu. Ceny zabiegu zmieniają się dynamicznie w trakcie procesu leczenia, sumaryczny koszt badań i styrylizacji wyniósł prawie 800PLN, z czego sam zabieg styrylizacji 9kg suczki to 450PLN + ubranko (podawana wcześniej cena była oczywiście niższa). Nigdy więcej nie skorzystamy z usług tej lecznicy. Nie polecam jej również pozostałym właścicielom czworonogów. Jestem zdegustowany jakością obsługi.

Bardzo polecam dr Cybryłowicz - profesjonalna, zaangażowana, doskonale wie, co robi, ma świetną intuicję. Sama klinika najtańsza nie jest, ale konsultacje w ramach jednego leczenia darmowe, wiec całkowity koszt wcale nie taki duży..

ODMÓWILI PRZYJAZDU DO PSA UMIERAJĄCEGO W DOMU. TRAGEDIA LEKARZE PRACUJĄCY Z PASJĄ, BRZYDZĘ SIĘ TAKIMI LUDZMI. OFERUJĄ. CAŁODOBOWĄ OPIEKĘ I WIZYTY DOMOWE PO CZYM PRZYJAZD DO OWCZARKA Z UDAREM MÓZGU JEST DLA NICH MAŁO OPŁACALNY. POWINNI POMAGAĆ A NIE ODMAWIAC POMOCY.

Zdecydowanie ODRADZAM! Artur M. - kompletna KPINA a nie lekarz! Problem, który tkwi w jamie brzusznej myli z wypadnięciem dysku, zrobienia badan odmawia (bo po co? może standardowy zestaw leków zadziała, czyt. zastrzyk przeciwbólowy, przeciwzapalny), w końcu swoją ignorancją i opieszałością doprowadza do zapalenia otrzewnej, którą myli z wrzodami żołądka! Psa doprowadza do stanu krytycznego i chce wypuścić go do domu... Nie chce zatrzymać go w szpitalu, zgadza się dopiero po mojej zdecydowanej interwencji. Ale jest już za późno - pies nad ranem umiera w ciężkich bólach. Słyszałam wcześniej wiele negatywnych opinii na temat tej kliniki - nie posłuchałam... Dzisiaj żałuję tego strasznie i nigdy nie wybaczę sobie, że oddałam swojego ukochanego psa w takie miejsce, że zaufałam takiemu człowiekowi chociaż od początku miałam nie ufać. Nie popełnijcie mojego błędu i jeżeli macie naprawdę chore zwierzę, omijajcie to miejsce z daleka - może uratujecie mu w ten sposób życie.

Witam, skasowali strasznie dużo pieniędzy. Kazali codziennie przyjezdzać po zastrzyk. Leczenie trwało tydzień. Koszt ok.1000zł. w poniedziałek rano pies poczuł się znów źle, po odstawieniu go do przychodni dostałem telefon, że mam się nie martwic, wszystko ok z psem. Po poludniu przyjechałem po martwego psa. Sekcja zwłok wskazała, że pies był leczony całkowicie na inna chorobę, niż na która faktycznie cierpiał. Pies rasy owczarek niemiecki. Nie polecam, wręcz odradzam, jak dla mnie pracują tam darmozjady, a nie ludzie powołani do ratowania zwierząt. Porażka.